Bliska Relacja – Malwina Grochala

7 obszarów dobrej relacji w związku. Terapia dla par

7 obszarów dobrej relacji

Wiele osób zastanawia się, czym w istocie jest dobra, bliska relacja. Jak ją scharakteryzować? Jakie są jej wyznaczniki?

Podejmuję wyzwanie 🙂 i zapraszam do zapoznania się z 7 obszarami funkcjonowania relacji, których jakość i treść i będzie decydowała o jakości relacji i poziomie satysfakcji z relacji osób, które ją tworzą.

Na początku chcę zaznaczyć, że odnoszę się do sytuacji, w której wartością dla osoby jest długotrwała, stabilna relacja.

Często dzisiaj obserwuję, nie tylko w gabinecie, że gdy mija pierwszy szot hormonów, poziom zakochania i motyli w brzuchu normalizuje się i obraz osoby, relacji zaczyna się urealniać, nie jest już tylko milo przyjemnie, to występuje tendencja żeby ze związku wychodzić. Bo nie jestem szczęśliwa/szczęśliwy. Każdemu życzę szczęścia, ale nie znam osoby, która byłaby szczęśliwa nieustannie. Daliśmy i dajemy sobie wmawiać, ze gdy pojawiają się trudności, kryzysy, pęknięcia, to lepiej od razu wiać, nie męczyć się, szkoda życia. Oczywiście nie warto tkwić w niedobrych dla nas
relacjach, ale czym innym jest seryjna monogamia, gdzie po kilku miesiącach/roku kończymy związek i szukamy kolejnego zauroczenia. Bliska intymna relacja wymaga pracy. Raz w takiej relacji jest bliżej, raz nieco dalej, ale to jest naturalne. Tak jak naturalne są kryzysy i pary, i indywidualne osób, które te parę tworzą. Kulturowy przymus nieustannej przyjemności i szczęśliwości nie wspiera budowania długoterminowych relacji i powoduje nierealistyczne oczekiwania wobec związków.

Przechodząc do meritum, oto 7 cech dobrych, bliskich, partnerskich relacji:

  1. Akceptowanie róznic
  2. Otwarta komunikacja
  3.  Bliskość fizyczna
  4. Wzajemna życzliwość
  5. Czas razem i osobno
  6. Krótka pamięć
  7. Kryzysy

Akceptowanie różnic

To zupełnie naturalne ze dwoje osobnych ludzi różni się od siebie. Oczekiwanie życia w symbiozie, wspólnoty dążeń i potrzeb, czytania sobie w myślach jest z góry skazane na niepowodzenie. To zdarza się chyba tylko w cukierkowych amerykańskich komediach romantycznych.

Zachęcam do tego, żeby zaciekawić się różnicami, tym, jak ten kochany przez Ciebie człowiek odbiera świat, jak przezywa rzeczywistość. Jak interesujące jest to, ze może zwracać uwagę na inne elementy świata, przyjmować inna perspektywę. Zamiast się złościć i rzucać kredkami jak trzylatek w przedszkolu, gdy inne dzieci nie chcą czuć, myśleć i robić tak jak on, można skorzystać ze zdolności do mentalizacji i abstrakcyjnego myślenia i spojrzeć na takie sytuacje z metapoziomu.

„Mhm, czyli ona ma tak, a ja mam tak… ciekawe… przez to ja reaguje tak, a on inaczej. Fascynujące.”

Różnice, jeżeli tylko będziemy chcieli, mogą urozmaicać życie, mogą dawać parze szerszy ogląd sytuacji. Mogą zaciekawiać i to jest bardzo cenne i piękne. Żeby po kilku – kilkunastu latach bycia ze sobą, umieć się sobą zaciekawić. To jest w dużej mierze Twój wybór, co różnice Tobie i Wam zrobią.

Są oczywiście takie sytuacje, kiedy różnice dotyczą fundamentalnych przekonań, światopoglądu, kiedy nie zgadzamy się w kluczowych kwestiach – wtedy trudno wypracować kierunek, w którym jako para chcecie zmierzać.

Otwarta komunikacja

Partnerze, partnerko – komunikuj się. Mów, czego potrzebujesz, co czujesz – nikt się tego nie domyśli. Nikt, nawet książę z bajki i księżniczka nie mogąca spać na ziarnku grochu nie posiada umiejętności czytania w myślach. to, że kochasz, jesteś kochana tez nie daje takiej umiejętności. Oczywiście w dobrze dobranych parach są chwile, gdy jest poczucie czytania sobie w myślach. Poczucie, ze on/a mnie dobrze czuje i wie o co mi chodzi, ze myślimy tak samo, ze spojrzy na mnie i jest w stanie na bazie wspólnych doświadczeń, wielu roboczogodzin obserwowania mnie i dobrego wzajemnego wyczucia szybko domyślić się co ja czuje i myślę. Lepiej nigdy nie brać tego za pewnik i sprawdzać.

To ty jako dorosła osoba jesteś odpowiedzialny za realizowanie swoich potrzeb – nikt nie zrobi tego za Ciebie.

Otwarta komunikacja, to również kłócenie się. Zdarza się, że przychodzą do mnie pary i jako cel pracy chcą postawić sobie nie kłócenie się. Taki cel jest nierealistyczny, więc zawsze go przeformułowujemy. To co możemy zrobić w tym obszarze to zadbać o dobra jakosc kłótni, czyli nauczyć się kłócić się dobrze. To znaczy nie obrażać się i nie ranić w trakcie kłótni. Nie wracać w nich do czasów prehistorycznych, ale skupić się na konkretnym temacie i go przepracować. Dać w konstruktywny sposób wybrzmieć emocjom. I, co bardzo ważne, przytulic się po kłótni, czyli domknąć cykl. Nie wchodzić w ciche dni, obrażanie się, fochy.

Zawsze warto tez zadać sobie pytanie o co nam chodzi – o rację czy relację. Czy to jak będą poukładane talerze w szafie albo czy są wyniesione śmieci są ważną życiową sprawą, którą warto stawiać na ostrzu noża? Może można odpuścić? Z drugiej strony, w tzw. kłótniach o nic krzyczą niezaspokojone potrzeby – potrzeba bycia ważnym, zauważonym, docenionym, kochanym, potrzeba bliskości.

Warto dbać o pozytywny obraz partnera w naszym umyśle. Jak to zrobić? Mów mu dobre, pozytywne rzeczy. Niech na jeden komunikat negatywny, przypada 5 pozytywnych. zanim powiesz o co masz pretensje, przypomnij sobie, za co jesteś wdzięczny.

Rozmawiajcie. Ustalcie sobie w kalendarzu, na sztywno 30 minut rozmowy o Was i waszej relacji w tygodniu. I przestrzegajcie terminu tak, jakby to miała być rozmowa z Prezesem Waszej firmy. Ludzie latami ze sobą nie rozmawiają i później sami są zdziwieni z kim są, ze ten ktoś, to już nie jest ta osoba sprzed 10 lat. Dbajmy o relacje tak, jak dbamy o inne ważne dla nas obszary – stan konta, zdrowie dzieci czy projekt do oddania.

W rozmowach używaj komunikatów Ja – mów o sobie i swoich uczuciach.

Bliskość fizyczna

W terapii par znany jest pogląd, ze można poznać jakosc relacji po ilości dotyku i poziomie fizycznej odległości/bliskości miedzy parami. Oczywiście zapotrzebowanie na dotyk i przyzwolenie na bycie dotykanym jest kwestia indywidualna, ale ważne jest zgranie potrzeb i wzajemność. Dotyk daje ukojenie, obniża poziom stresu. jak z płaczącym albo rozzłoszczonym dzieckiem, które najlepiej uspokaja i koi czuły dotyk opiekuna. Wypracowanie własnego języka miłości, czułość i łagodność wobec partnera/ki budują bliskość w relacji, dają komfort i zasoby na stawiane czoła trudnościom.

Seks jest istotnym obszarem funkcjonowania pary. Należy do podstawowych potrzeb, ale jednocześnie poprzez seks realizujemy różne potrzeby, nie tylko seksualne. W seksuologii mówimy o dobraniu w parze pod względem seksualnym, ale to tez jest obszar, nad którym można pracować. To, że cos w seksie nie wychodzi, nie musi oznaczać, że para jest niedobrana – może potrzebuje otwartej rozmowy, informacji, wiedzy. Żeby seks był dobry trzeba znać siebie, bo to my sami odpowiadamy za
swoją przyjemność w seksie.

Różnie tez seks będzie wyglądał na różnych etapach związku, ale o tym kiedy indziej 🙂

Wzajemna życzliwość

To jest klucz. Wiara w to, ze człowiek, z którym jestem chce dobrze, ma dobre intencje, nie oszukuje, nie robi niczego złośliwie i przeciwko mnie. Bazalna życzliwość wobec partnera i pozytywne interpretowanie jego działań. Zwyczajne lubienie człowieka. Bez tego daleko sie nie zajedzie. Czas razem i osobno
Obie przestrzenie są potrzebne, abyśmy mogli z jednej strony wzmacniać naszą relację, poznawać siebie, cieszyć się sobą, robić razem różne rzeczy, doświadczać wspólnego życia, ale jednocześnie moc realizować się indywidualnie – czy to w pracy, czy w naszych zainteresowaniach, pasjach, relacjach z innymi ludźmi.

Krótka pamięć

Czasami warto odpuszczać, zapomnieć. Nie chodzi tu o duże tematy i udawanie, że nie ma problemu. Chodzi o nie wypominanie, nie wracanie do obgadanych i przerobionych tematów, o brak uszczypliwości.

Kryzysy

Kryzys to moment, w którym para najczęściej zgłasza się na terapię albo konsultację. Kryzysy w długoterminowych relacjach wystąpić musza – nie ma na to siły, takie jest po prostu życie. Kryzysem może być pojawienie się w rodzinie dziecka, kryzys niepłodności, poronienie, choroba jednej z osób w parze, kłopoty w pracy, kłopoty finansowe, zdrada.

Źródłem kryzysu może być wiele elementów i czasem one narastają bardzo powoli, stopniowo, przez tygodnie, miesiące aż w końcu urastają do olbrzymiego rozmiaru którego nie da się zlekceważyć i wybuchają. Przejście przez kryzys zazwyczaj parę wzmacnia i cementuje związek. Czyni ja bogatsza i silniejsza. Trzeba tylko i aż stawić czoła kryzysowi, pozwolić sobie na przeżycie trudnych emocji, w tym tych do
partnera, wypracować nowe formy bycia i życia razem. trudne, ale realne i możliwe.
Wszystkie elementy wymienione wcześniej i ich regularne praktykowanie bardzo pomagają w radzeniu sobie z kryzysem. wspólna narracja o związku – to kim jesteśmy, co wspólnie tworzymy, co nas łączy, co dzieli, czego chcemy – potrafi bardzo spajać związek i opowiadać sobie o kryzysach w taki sposób, który go z góry nie przekreśli.

Więcej na ten temat usłyszysz w podcaście #BliskaRelacja, odcinek znajdziesz tutaj: